Kolejna produckja Netflixa. Tym razem na ogień poszła komedia, ale czy opłaciło się?

Dwójka przepracowanych i słabo opłacanych asystentów opracowuje plan zneutralizowania uprzykrzających im życie przełożonych: postanawiają umówić ich na randkę.

Główne role grają filmie Zoey Deutch (,,Co ty wiesz o swoim dziadku") I Glen Powell (,,Ukryte Działania"). Stworzyli nawet całkiem fajną parę I widać było pomiędzy nimi chemię a co najważniejsze dla widza - przyjemnie I bardzo dobrze odtworzyli swoje role na ekranie. Towarzyszą im jeszcze Lucy Liu (,,Kill Bill") I Taye Diggs (,,Prywatna praktyka"). Oni też stworzyli sympatyczną parę I też bardzo dobrze zagrali swoje postacie.

Co do scenariusza. Nie był jakoś za bardzo dobry czy nawet wybitny, ale udało się coś z niego wygrzebać. Humor był, a w komedii to najważniejsze. Gdyby był lekko poprawiony mogło by być lepiej, ale I tak jest nieźle.

Oczywiście film ,,Swatamy swoich szefów" jest produkcją Netflixa. Uważam, że dobrze, że film ten został nakręcony dla Netflixa niż dla jakiejś kinowej wytwórni, gdyż to lekka komedia, którą możemy obejrzeć w wieczór na swoim komputerze. Sądze też, że Netflix jest mocnym konkurentem dla kin. Przecież z 3 miesiące temu dostaliśmy ,,Anihilację", którą też zrecenzowałem. 13 lipca (niebawem) dostaniemy też kolejny film od Netflixa ,,How It End" którą też oczywiście zrecenzuje.

Kończąc, film ,,Swatamy swoich szefów" to bardzo dobra komedia dla każdego I naprawdę można się uśmiać. 8 / 10 gwiazdek I do zobaczenia wkrótce.